Radiohead: A Moon Shaped Pool Wersja na winylu 2LP w standardowe wydanie. Ta konkretna edycja została wydana w Europa, USA i Kanada w wydawnictwie XL Recordings dnia 17. czerwca 2016.
Kompleksowa sztuka dźwięku Radiohead Dla wielu osób "A Moon Shaped Pool" będzie uważany za najlepszy album Radiohead wszech czasów. Przynajmniej przez jakiś czas. Ponieważ brytyjska piątka skupiona wokół frontmana Thoma Yorke'a nie może nawet na dłuższą metę przebić swoich dwóch muzycznych pomników "OK Computer" i "Kid A" swoim dziewiątym LPm. Mimo to jest to doskonały album, który powinien pojawić się na prawie każdej poważnej liście najlepszych pod koniec roku. Jest ku temu powód: rzadko kiedy tak wiele stylów muzycznych (alternatywa, elektronika, ambient, klasyka, muzyka kameralna, chóry, jazz, folk itp.) zostało połączonych tak płynnie, jak na nowym albumie legendy indie z Oxfordshire. Wykorzystane środki służą wyłącznie do pisania piosenek najwyższej klasy. Radiohead dokonali niesamowitego wyczynu, w którym pomimo najlepszych starań, nigdy nie popadają w bombastyczność, ale zamiast tego ich nowe piosenki brzmią i czują się minimalnie i organicznie. Otwierają drzwi dla nowych słuchaczy. Przede wszystkim przyczynia się do tego niesamowita płynność albumu: Pomimo różnorodności stylistycznej i rzekomych przerw między utworami, (prawie) wszystko jest tutaj na właściwym miejscu - od otwierającego "Burn The Witch" z mocnymi aranżacjami smyczkowymi, przez eteryczne numery, takie jak "Daydreaming", "Decks Dark" i "Desert Island Disk", po zamykającą balladę "True Love Waits". Wszystko płynie. Napędzane elektroniką, raczej energetyczne przerywniki "Ful Stop" i "Identikit" działają jako punkty kontrastu, ale płynnie pasują do ogólnego obrazu. Dobrze zaaranżowane narastanie dodaje niezbędnej różnorodności i napięcia do tej ogólnie bardzo relaksującej muzycznej podróży w odpowiednim momencie. Doświadczenie multiinstrumentalisty Jonny'ego Greenwooda jako nagrodzonego Oscarem kompozytora ścieżek dźwiękowych jest widoczne na każdym kroku. Dopiero w nieco słabszej ostatniej tercji nowego albumu wyjątkowi angielscy muzycy nagle chcą zbyt wiele dobrego, przez co nieco się potykają. Szczególnie "The Numbers" pęka w szwach i sprawia wrażenie, jakbyśmy przypadkowo słuchali trzech utworów na raz. Ale to oczywiście kwestia gustu. Zwłaszcza, że "A Moon Shaped Pool" zmienia się z każdym odsłuchem. Piosenki wydają się rosnąć, ewoluować i ujawniać nowe aspekty, niuanse i warstwy - a im głębiej zagłębiasz się w dynamiczne, labiryntowe i ostatecznie liryczno-kryptyczne życie wewnętrzne tego złożonego dzieła dźwiękowego, tym bardziej jesteś oczarowany. I tym bardziej porusza emocjonalnie. To prawdopodobnie największa siła tego albumu: Nie pozostawi cię zimnym. Tylko wielka sztuka może to zrobić i można założyć, że Radiohead coś wymyślili. Bez Radiohead konieczności odkrywania siebie na nowo, po pięcioletniej przerwie, zaprezentowali doskonały, wielowarstwowy nowy album "A Moon Shaped Pool", który potrzebuje trochę czasu, aby w pełni się rozwinąć. Tym albumem Thom Yorke i spółka w imponujący sposób potwierdzili swój status jednego z najważniejszych zespołów ostatnich trzech dekad.
Album sięga do gatunku Rock, Muzyka elektroniczna, Indie Rock i Art Rock. 180g Optimal Pressing Vinyl.