Axel Rudi Pell: Sign Of The Times CLR Wersja na winylu 2LP w kolorowane wydanie. Ta konkretna edycja została wydana w Europa w wydawnictwie Steamhammer we współpracy z SPV dnia 7. grudnia 2020.
Liczby mówią same za siebie: ponad 1,7 miliona sprzedanych albumów na całym świecie, 2,6 miliona streamów z poprzednikiem "Knights Call" (2018) w samym Top 10. Axel Rudi Pell wydaje teraz swój osiemnasty (!) album studyjny "Sign Of The Times". Jednak to nie ilość jest decydująca, a jakość. Jego konsekwencja jest coraz bardziej doceniana przez światową społeczność hard & heavy. Bo nie zawsze, ale coraz częściej w odniesieniu do Axela Rudiego Pella używa się określenia "kultowy". On sam niewiele sobie robi z tego określenia, "ale jeśli odnosisz sukcesy od tak dawna, może zasługujesz na coś takiego". To nie tylko brzmi przyziemnie, to ma być. "Kiedy graliśmy w Moskwie w zeszłym roku, wielu fanów nazwało mnie legendą. Moja odpowiedź brzmiała: "Jestem tylko gitarzystą". Nic więcej, ale też nic mniej". Bo 59-letni wokalista wie, na co go stać i wciąż zaskakuje, jak w przypadku utworu "Sign Of The Times". "Nie wiem, co to jest, ale tym razem skończyłem pisać miesiąc wcześniej niż planowałem". I jeszcze jedna zmiana: po raz pierwszy od dziewięciu albumów Pell nie pracował ze swoim zwykłym współproducentem Charliem Bauerfeindem z powodu ograniczeń czasowych, ale z inżynierem albumów koncertowych "Magic Moments" (2015) i "XXX Anniversary" (2019): "Wiedziałem, że Tommy Geiger może to zrobić i wszystko poszło świetnie". Dwaj Amerykanie w zespole, wokalista Johnny Gioeli i perkusista Bobby Rondinelli, z pewnością odegrali znaczącą rolę w uczynieniu "Sign Of The Times" tak dobrym. "Przede wszystkim Johnny tym razem przeszedł samego siebie, dał z siebie więcej niż 100 procent. Wynika to z faktu, że w ostatnich latach coraz więcej koncertuje i dużo śpiewa. Z drugiej strony, Bobby i ja nigdy nie mieliśmy tak dobrego brzmienia perkusji w zespole, również dzięki jego nowemu werblowi o nazwie "Black Beauty". I oczywiście piosenki też się poprawiły, haha". Nie sposób się z tym nie zgodzić: Z kontrabasowym bangerem "Gunfire", Pell wymyślił prawdopodobnie najlepsze otwarcie od piętnastu lat; "Bad Reputation" to prosta melodyjna rockowa perełka; utwór tytułowy, który został napisany podczas próby dźwięku, jest jak zwykle epicki; rockowy banger "The End Of The Line" imponuje długim, ale chwytliwym refrenem, podobnie jak ballada "As Blind As A Fool Can Be". Ciekawie robi się w drugiej połowie albumu, gdzie Pell kilkakrotnie zrywa z własną tradycją: "Wings Of The Storm" to nowoczesny hołd dla Deep Purple z czasów Coverdale'a/Hughesa, jakby nagrany przez Jimiego Hendrixa. Intensywny "Waiting For Your Call" zawiera najlepsze wokalne popisy Gioeliego, podczas gdy "Living In A Dream" zaskakuje nie tylko pozostałych członków zespołu Volkera Krawzcaka (b) i Ferdy'ego Doernberga (k) swoim reggae(!) intro. Wreszcie "Into The Fire" kończy album w epicki, ale niezbyt przeciągnięty sposób. Tym razem nie ma zbyt długich utworów, solówki stały się bardziej piosenkowe i melodyjne, spadek jakości nie jest zauważalny. Konkluzja gitarzysty jest pozytywna: "Nie ma na co narzekać, nawet wytwórnia jest bardzo entuzjastyczna. Może to też dlatego, że Pell porzucił tym razem mistycyzm i wolał namacalne tematy, co pasuje do tytułu "Sign Of The Times". "Poza kilkoma standardowymi tekstami o związkach, większość tekstów obraca się wokół bieżących wydarzeń na świecie, stąd dwie minuty po północy przedstawione na okładce piosenki. Jesteśmy w dość niebezpiecznych czasach. Nie mówię tylko o kwestii zmian klimatycznych, ale także o wojnach religijnych i bezpieczeństwie publicznym". Teksty do tych piosenek mogły przyjść mu łatwiej niż zwykle dzięki jego nowej orientacji; kolejny znak, że "Sign Of The Times" stał się dobrze wykonanym romansem pod względem jakości. Axel Rudi Pell wciąż potrafi zaskoczyć siebie i swoich fanów. Z pewnością nie ma lepszego prezentu na jego zbliżające się 60. urodziny.
Album sięga do gatunku Rock i Heavy Metal. 2LP Coloured Swirls Red Vinyl With Black Splatter.